Ostatnio odebrałem kilka telefonów z podobną wiadomością:
„Dzień dobry, dzwonię w sprawie rekrutacji. Twoje CV przeszło do kolejnego etapu. Proszę odebrać następny telefon lub potwierdzić dane.”

Brzmi profesjonalnie, prawda? Tyle że… ja nie wysyłałem żadnego CV od co najmniej piętnastu lat. I właśnie to wzbudziło moją czujność – bo jakim cudem ktoś może zapraszać mnie do kolejnego etapu rekrutacji, skoro w żadnym procesie nie biorę udziału?

Nowa fala „rekrutacyjnych” oszustw

To, co wygląda na zwykły telefon od firmy HR, w rzeczywistości jest coraz częściej zorganizowanym oszustwem telefonicznym.
Schemat jest prosty: dzwoni „rekruter”, który mówi, że Twoje CV zostało wybrane spośród wielu kandydatów i że musisz tylko potwierdzić kilka informacji, zanim przejdziesz dalej.

Czasem to krótka rozmowa, czasem SMS lub e-mail z linkiem do „panelu kandydata”.
Niektórzy oszuści potrafią nawet podawać się za znane portale pracy – Pracuj.pl, OLX, czy Indeed – i używają adresów lub domen bardzo podobnych do oryginałów (np. pracuj-pl.net, olx-jobs.info, career-portal.pro).

W tle działa spoofing numeru telefonu – czyli technika pozwalająca podszyć się pod dowolny numer, by wyglądało, że dzwoni ktoś z Polski, a nawet z konkretnej firmy.

Po co to wszystko?

Nie chodzi o żadną rekrutację. Celem jest wyłudzenie danych lub zainstalowanie złośliwego oprogramowania.

Najczęściej scenariusz wygląda tak:

  1. Osoba dzwoniąca mówi, że potrzebuje potwierdzić dane z CV – imię, nazwisko, PESEL, adres zamieszkania, czasem nawet numer dowodu.
  2. Kolejny etap to wysłanie linku do „panelu kandydata”, gdzie należy się zalogować lub „podpisać umowę wstępną”.
  3. Link prowadzi na fałszywą stronę łudząco podobną do prawdziwego portalu pracy lub firmy rekrutacyjnej.
  4. Po podaniu danych – kontakt się urywa.
    W tym momencie Twoje dane trafiają w niepowołane ręce: na czarne rynki, do baz danych przestępców lub do zaciągania pożyczek i subskrypcji na Twoje nazwisko.

Dlaczego to działa tak dobrze?

Bo oszuści wykorzystują psychologię sukcesu i presji czasu. Słyszysz, że „Twoje CV przeszło dalej” i automatycznie czujesz, że coś się udało. Nawet jeśli nie pamiętasz, gdzie wysyłałeś CV, zaczynasz się zastanawiać: „Może to ta firma sprzed miesiąca?”, „Może znajomy coś przekazał?”. Zanim zdążysz pomyśleć logicznie – rozmówca prosi o „szybkie potwierdzenie danych”.

Część takich połączeń jest nawet nagrywana, by oszuści mieli materiał, w którym potwierdzasz swoje imię, nazwisko czy numer telefonu.
To wystarczy, by później podszyć się pod Ciebie w innych rozmowach lub systemach weryfikacji głosowej.

Co można stracić?

Straty mogą być bardzo realne.

  • Tożsamość – Twoje dane mogą zostać wykorzystane do wyłudzenia pożyczki, zakupu telefonu na raty albo otwarcia konta bankowego.
  • Bezpieczeństwo finansowe – jeśli klikniesz w link i zainstalujesz aplikację, przestępcy mogą uzyskać dostęp do bankowości mobilnej.
  • Prywatność – pełne CV to kopalnia wiedzy: adres, numer telefonu, historia pracy, daty urodzenia – wszystko, co wystarczy, by stworzyć bardzo przekonujące oszustwa personalizowane.

Jak się przed tym bronić?

  1. Zachowaj zdrowy sceptycyzm. Jeśli nie szukasz pracy, to żaden rekruter nie powinien do Ciebie dzwonić.
  2. Nie podawaj żadnych danych osobowych przez telefon. Prawdziwe firmy rekrutacyjne zawsze komunikują się przez e-mail lub oficjalne platformy.
  3. Nie klikaj w linki z SMS-ów lub wiadomości e-mail. Zawsze sprawdź adres domeny – np. pracuj.pl to coś zupełnie innego niż pracuj-pl.net.
  4. Nie pobieraj aplikacji z nieznanych źródeł. Często pod pozorem rozmowy rekrutacyjnej oszuści proszą o instalację komunikatora lub „narzędzia do wideorozmowy”.
  5. Zgłoś próbę oszustwa. Możesz to zrobić do CERT Polska (cert.pl) lub lokalnej policji. Warto też ostrzec znajomych w mediach społecznościowych.
  6. Zastrzeż swój PESEL – od 2023 roku można to zrobić bezpłatnie na stronie gov.pl, co chroni przed wykorzystaniem danych do zaciągnięcia kredytu.

Co ciekawe – oszuści stają się coraz bardziej „branżowi”

numer prywatny oszustwo rekruterka

Niektóre rozmowy są prowadzone przez ludzi, którzy naprawdę znają podstawowe terminy HR: mówią o „profilu kompetencyjnym”, „audycji kwalifikacyjnej”, „preselekcji kandydatów”.
Czasem nawet wysyłają formularze w formacie PDF z logotypem znanej agencji zatrudnienia.
Dla wielu osób takie szczegóły budują fałszywe poczucie autentyczności – a to wystarczy, by odruchowo kliknąć w link lub przekazać swoje dane.

I co dalej?

W moim przypadku – po trzecim takim telefonie – numer zablokowałem i sprawdziłem, czy inni też mieli podobne doświadczenia.
Wystarczyło wpisać fragment treści SMS-a w Google:
„Twoje CV przeszło dalej w etapie rekrutacji” – i wyskoczyły dziesiątki wpisów na forach, w których ludzie opisywali dokładnie ten sam scenariusz.

To oznacza jedno: kampania jest masowa i najpewniej automatyczna.
Dzwonią boty, które sprawdzają, czy ktoś odbierze, a jeśli tak – przekazują rozmowę do prawdziwego oszusta.

Wnioski

Oszustwa telefoniczne ewoluują szybciej niż większość ludzi się orientuje.
Jeszcze kilka lat temu królowały SMS-y o „nieodebranej paczce” czy „dopłacie do przesyłki”.
Teraz nadszedł czas na fałszywych rekruterów – bo ludzie szukający pracy są naturalnie bardziej ufni i skłonni rozmawiać.

Dlatego, jeśli dostaniesz wiadomość, że Twoje CV przeszło dalej, a nie aplikowałeś od lat – zakończ rozmowę i nie klikaj w żadne linki.
Nie warto ryzykować utraty danych lub pieniędzy przez chwilę ciekawości.

Podsumowanie:
Nie ma dziś rekrutacji przez przypadek. Jeśli ktoś dzwoni i mówi, że Twoje CV „przeszło dalej”, zapytaj – do jakiej firmy?, na jakie stanowisko?, kiedy wysłałem aplikację?.
W większości przypadków – rozmówca nie będzie w stanie odpowiedzieć.
A to najlepszy dowód, że właśnie trafiłeś na próbę oszustwa.